Koronka do Miłosierdzia Bożego - teksty na 294WPP

 

Dzień ósmy

 

Koronka do Bożego Miłosierdzia

 

Ks. M. Sopoćko, spowiednik św. Faustyny tak pisał: "Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie" (Ef 5,25). Chrystus przyszedł na ziemię nie tylko dla tych, co za Jego czasów mieszkali w Ziemi Świętej, lecz dla wszystkich ludzi i po wszystkie czasy. Dlatego, kiedy odjął ludziom swoją widzialną obecność, pozostawił im Kościół, któremu dał swoją naukę, swoją władzę, swój kult, swoje sakramenty, jakby Siebie drugiego; w Kościele znajdujemy Chrystusa. Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przez Chrystusa (J 14,6). Ale też nikt nie przychodzi do Chrystusa, jak tylko przez Kościół. Nie należymy do Chrystusa, jeśli nie należymy rzeczywiście lub w pragnieniu do Kościoła. Nie żyjemy życiem Chrystusa, jak tylko w łączności z Kościołem. Kościół jest społecznością widzialną i niewidzialną. Jest widzialny w swej hierarchii, złożonej z namiestnika Chrystusa, następcy Piotra, zjednoczonych z nim biskupów i kapłanów. Ta hierarchia w imieniu Chrystusa naucza, rządzi i uświęca. Od chwili Wcielenia Bóg w swych stosunkach z nami, działa przez ludzi, w których spoczywa władza Chrystusa: "Kto was słucha, Mnie słucha". Kościół nadto jest społecznością niewidzialną, która się nazywa duszą Kościoła widzialnego: są to dusze, które przez łaskę żyją życiem Chrystusa, a które razem z Chrystusem stanowią jedno Ciało Mistyczne (Ef 2,19-22). Nazywamy je Mistycznym Ciałem nie tylko dla odróżnienia od naturalnego Ciała Chrystusa, lecz i dla podkreślenia, że łączność Chrystusa z Kościołem jest nadprzyrodzona, że jest ugruntowana na tajemnicach dostępnych tylko wierze, i że z nich czerpie swe życie. Kościół jest, organizmem żywym, żyjącym przez Ducha Świętego łaską Chrystusa. Chrystusa bez Kościoła nie można całkowicie zrozumieć. Pojęcie Kościoła nie da się rozpatrywać w oderwaniu od Chrystusa. Kościół jest z Nim złączony tak nierozerwalnie, jak nieoddzielną jest głowa od ciała. Dotknąć Kościół, czyli dusze, które przez chrzest i życie w łasce są członkami Chrystusa, znaczy dotknąć Samego Chrystusa. "Szawle, czemu Mię prześladujesz?"

(Dz 9,4) - mówi Chrystus do Pawła, który prześladował chrześcijan. Wszyscy jesteśmy jedno w Chrystusie i żyjemy pod jedną głową tym samym życiem łaski, pod działaniem tego samego Ducha, pozostajemy we wzajemnej łączności między sobą, z duszami świętymi w niebie i z duszami w czyśćcu cierpiącymi: "Aby wszyscy byli jedno" (J 17,21). Jeżeli Chrystus jest uosobieniem nieskończonego Miłosierdzia Bożego, to Jego Oblubienica-Kościół jest tego Miłosierdzia urzeczywistnieniem po wszystkie czasy. Syn Boży z nieskończonego Miłosierdzia złączył się naprzód z ludzką naturą w sposób hipostatyczny, a następnie łączy się w Kościele z całą ludzką społecznością, którą przemienia w Swoje Ciało Mistyczne. Zadośćuczynienie i zasługi Chrystusa stały się naszymi, gdyż Bóg ułagodzony przez Głowę, zapomina wszystkich zniewag wyrządzonych przez członki, o ile są one ściśle zjednoczone z Głową przez łaskę. Słowo wcielone odnajduje w Kościele całą ludzkość, która przez Nie nawiązuje przyjaźń z Bogiem: "Sam Ojciec miłuje was, gdyż wyście mnie umiłowali i uwierzyli, że Ja od Boga wyszedłem" (J 16,27). Jak miłosierny Zbawiciel, tak Jego Oblubienica-Kościół, niby Samarytanin litościwy, wlewa w rany dziatek wino skruchy i oliwę ufności, biegnie i prosi, by syn marnotrawny jednostka lub społeczeństwo czy naród powrócili do jedności z Chrystusem, aby wyprawić ich do jednej wspólnej Ojczyzny. Przejrzyjmy tylko Dzieje Apostolskie, a zobaczymy, jak Bóg w sposób cudowny rozszerza Kościół, utrzymuje go i kieruje nim dla dobra ludzkości, poszczególnych narodów i jednostek. Przejrzyjmy dzieje Kościoła, a przekonamy się, jak Kościół po wszystkie wieki urzeczywistnia Miłosierdzie Boże wśród narodów, jak dociera swoim wpływem nawet do tych, które jeszcze do Miłosierdzia Bożego przyjść nie zdążyły albo od niego odpadły. Co nam mówi konfesjonał w świątyniach, chrzcielnica, ambona, balustrada, Tabernakulum? Tu Miłosierdzie Boże czyni z nas dzieci Boże, tu nas poucza, tam rozwiązuje z grzechów. Jakże tu nie zawołać z Prorokiem: "Jeślibym cię zapomniał, Jeruzalem (Kościele Chrystusowy), niech zapomniana będzie prawica moja. Niechaj przyschnie język mój do podniebienia mojego, jeślibym na cię nie pomniał" (Ps 136,5.6). Kościołowi winienem miłość, szacunek i posłuszeństwo, bo to jest Matka moja, to sam Jezus Miłosierny.

 


[ Informacje |słowo | multimedia | księga gości | forum | historia WPP | historia17-tek | regulamin | opis grup ]
[ konferencje | rozważania | foto | filmy | dzwięki | linki | baza adresów e-mail | kontakt ]
© MichałBedyński
Strona istnieje od lipca 2002 wywoływano nas już [an error occurred while processing this directive] razy